Proszę czekać,
trwa ładowanie danych.

Diet map





Wtorek, 7 czerwca 2016 | 21:47:37 Moje siedem dni :)
Mój pierwszy tydzień diety za mną :)
Dziś pierwszy raz próba sił ja - waga ... wygrałam xD 3kg mniej nie wiem jakim cudem ale jest :)

Poprzedni tydzień na wariata, dużo pracy, dużo obowiązków również w kuchni, nie obyło się bez drobnych grzeszków.. przyznaje się :)

Dietka mi smakuje, na poczatku było cięzko aktualnie są momenty,że nie jestem głodna gdy przychodzi pora klejnego posiłku...:)

Jestem naładowana pozytywną energią, nawet na orbitreku ćwiczy mi się znacznie lepiej :)

Staram się śledzić wszystkie Wasze wpisy, trzymam kciuki i oby moc diety była z Wami :)

Asia.
Wtorek, 31 maja 2016 | 21:41:51 Drugi pyszny dzionek :)
Za mną kolejny dzień dietki aż drugi... ale motywacja jest :P
W domu się smieją ze mnie,że jem więcej niż przed dietą a po pracy wpadam do kuchni i szaleje zamiast pisać moją pracę magisterską :P oczywiście komentarze :" Aśka, ostatnio jak pisałaś prace to żubry online oglądałaś teraz dieta, weź Ty się lepiej za pisanie"..a kiedyś się wezmę xD to moja trzecia praca, druga magisterska i strasznie mi się nie chce dlatego gotowanko mnie tak wciąga :)

Wczorajszy wyjazd na zakupy zakończony pełnym sukcesem :)

Ale mieszam w diecie jak na kobietę przystało praktycznie codziennie :D

Niech moc diety będzie z Wami :*
Poniedziałek, 30 maja 2016 | 15:59:37 Wszyscy macie dietę - mam i ja :)
Doberek :)

Calkiem przypadkiem napatoczyłam się na DietMap ucięłam sobie krotką lekturkę w pracy i pomyslałam - do dzieła :)
Ale, ale nie tak z marszu przede mną akurat był dlugi weekend wiec uznałam,ze pożegnam sie wówczas z moim starym złym zywieniem... może nie aż takim złym ale kiepskim :P

I tak tez się stało, wczoraj pozegnalne jedzonko i dziś dzień pierwszy :P

Krótko o mnie.. mam Hashimoto ostatnio nareszcie dobrali mi odpowiednią dawke leku, ponadto pracuje w biurze ..siedze na tyłku 9 h ...także mój ruch - kawa dla szefa :D
Po pracy dosiadam mojego orbitreka i tam sobie hulam w rytm muzyczki :)

Chyba pogoda płacze nad moja wagą... :P

Największym problemem dla mnie to produkty... matko bosko kręciłam sie po sklepach aż mnie łepek rozbolał i nie kupiłam połowy potrzebnych mi sprawunków do wykonania pysznego jedzonka :D Ale dziś ruszam na kolejne łowy, trzymajcie kciuki xD