Ostatnimi czasy nietolerancje pokarmowe to temat wyjątkowo popularny. Praktycznie, co druga osoba skarży się na dolegliwości ze strony układu pokarmowego po spożyciu niektórych produktów. Obok wyjątkowej sławy glutenu, swoje „pięć minut” przeżywa laktoza. Niestety, nadal pojawia się wiele błędów i nieścisłości w związku z rozpoznaniem faktycznej nietolerancji, dlatego warto bliżej zgłębić ten problem.
Czym jest laktoza?
Z chemicznego punktu widzenia, laktoza to dwucukier zawarty w mleku ssaków i jego mlecznych przetworach, obecny również w niektórych produktach żywnościowych, a nawet lekach. Aby w naszym organizmie laktoza mogła być strawiona, niezbędny do tego jest enzym laktaza. Jej brak, oznacza bezpośrednie przejście niestrawionej laktozy do jelita grubego, gdzie zostaje rozłożona przez florę bakteryjną. Powstające podczas tego procesu gazy wywołują objawy takie jak wzdęcia, bóle brzucha i tym podobne.
Bardzo istotnym faktem jest to, że spożycie produktów bogatych w laktozę niejako wpływa na wydzielanie laktazy-enzymu odpowiedzialnego za jej rozkład. Wiąże się to tym samym z siłą objawów ze strony układu pokarmowego. Jeżeli od dłuższego czasu nie spożywasz produktów mlecznych, lub spożycie to jest nieregularne, to po wypiciu dużej ilości mleka możesz zaobserwować dolegliwości ze strony układu pokarmowego.
Nietolerancja nie jedno ma imię
Mogłoby się wydawać, że najszerzej nietolerowanym składnikiem jest gluten, lecz to właśnie nietolerancja laktozy dotyczy największej liczby populacji, w krajach południowych dochodzącej nawet do 70%, w Indiach nawet do 100%. Najwięcej laktazy organizm wytwarza przez dwa lata życia, później ilość ta stopniowo maleje, dlatego na dolegliwości tego typu skarżą się głównie osoby starsze.
Wśród klinicznych postaci nietolerancji wyróżniamy: wrodzony, wtórny lub pierwotny niedobór laktazy. Ten pierwszy charakteryzuje genetycznie uwarunkowany defekt, który wymaga całkowitego wykluczenia laktozy z pożywienia. Wtórny niedobór jest wynikiem uszkodzenia kosmków jelitowych obfitujących w laktazę, spowodowany np. infekcją rotawirusową, antybiotykami, alkoholem, efektem niedożywienia, czy mukowiscydozą. Ma on jednak charakter odwracalny i wymaga jedynie stopniowej regeneracji śluzówki. Najczęstszym przypadkiem jest jednak pierwotny niedobór laktazy, który postępuje wraz z wiekiem i może zaczynać się już od 5 roku życia.
Czy to faktycznie nietolerancja?
Sam ból brzucha, wzdęcia, uczucie ciężkości czy przelewania nie muszą być jednak ostatecznym dowodem na nietolerancję, a świadczyć mogą jedynie o zmienionej adaptacji przewodu pokarmowego (zmiana mikroflory jelitowej). Oprócz tego, pojęcie nietolerancji mylone jest często z alergią, czyli bezpośrednią reakcją obronną układu odpornościowego. Najbardziej zauważalną różnicą jest rzeczywisty czas reakcji, który w przypadku alergii może wystąpić już po kilku minutach. Aby mieć 100%-tową pewność, zaleca się wykonanie testów diagnostycznych, spośród których za najbardziej rzetelny uznaje się bezpośredni, wodorowy test oddechowy, a także test doustny, dietę eliminacyjną, czy ocenę pH stolca.
Jak żyć z nietolerancją laktozy?
Zalecenia dietetyczne przy nietolerancji laktozy mogą obejmować całkowitą rezygnację z produktów, które w swym składzie zawierają szkodliwy dwucukier, ich ograniczenie lub stosowanie preparatów z laktazą farmakologiczną, czyli beta-galaktozydazą stworzoną z grzybów i drożdży. Rodzaj postępowania zależy od intensywności dolegliwości, bowiem zdarza się tak, że organizm chorych toleruje jednorazowe dawki laktozy w ilości 5-10 g (tj. 100-200ml kefiru, maślanki, czy jogurtu itp.). Nie należy jednak zapominać, że produkty mleczne to wyjątkowo cenne źródło wapnia i witaminy B, dlatego odgrywają istotną rolę w profilaktyce wielu chorób dietozależnych. Aby uporać się z tym problemem zaleca się spożycie mlecznych produktów fermentowanych. Jogurty, kefiry, mleko acidofilne, zsiadłe, czy maślanki zawierają znikomą zawartość laktozy ze względu na fakt, że bakterie mlekowe (L.Bulgaricus, S. Thermophilus) wykorzystują ją, jako substrat w procesie fermentacji; w efekcie powstaje kwas mlekowy, nadający charakterystyczny, kwaskowaty posmak.
Mimo wszystko, producenci żywności ze względów technologicznych niejednokrotnie dodają do jogurtów mleko w proszku, które w połowie składa się właśnie z laktozy. Co więcej, cukier ten może być obecny nie tylko w produktach mlecznych. Jego dodatek obserwujemy w herbatnikach, konserwach, lekach, zupkach w proszku i przyprawach. Dlatego, niezależnie od rodzaju produktu należy dokładnie zapoznać się z jego etykietą, starając się wybierać te, o jak najkrótszym składzie, a w razie potrzeby decydować się na zakup tych oznaczonych na opakowaniu, jako „bez laktozy”.