Czwartek, 23 czerwca 2016 | 21:23:58 8. Dzień siódmy
Okej. Czyli tydzień diety za mną. I cztery dni ćwiczeń. Jutro pomiary i zobaczymy jak mi poszło.
Książkę doczytałam wczoraj. Ciężka bardzo. Nie można chyba jednoznacznie powiedzieć czy skończyła się dobrze czy źle. Chyba każdy musi sam zadecydować.
Dzisiaj w końcu trening sprawił mi przyjemność. Nie bylo tak że ledwo dyszalam. Kondycja sie poprawia.
Jest dobrze.
Książkę doczytałam wczoraj. Ciężka bardzo. Nie można chyba jednoznacznie powiedzieć czy skończyła się dobrze czy źle. Chyba każdy musi sam zadecydować.
Dzisiaj w końcu trening sprawił mi przyjemność. Nie bylo tak że ledwo dyszalam. Kondycja sie poprawia.
Jest dobrze.
Serwis internetowy DietMap wykorzystuje pliki cookies, które umożliwiają i ułatwiają Ci korzystanie z jego zasobów. Korzystając z serwisu wyrażasz jednocześnie zgodę na wykorzystanie plików cookies. Szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Zastrzeżenia Prawne.
ja pomiary robię zawsze na koniec miesiąca ;) Teraz jak zaczęłam dietę też tak będę robić ;) cotygodniowe pomiary mogłyby mnie zniechęcić jeśli nie byłoby efektów... Trzymam kciuki za Ciebie ;)
A Ty jak odbierasz zakończenie książki - pozytywnie, czy negatywnie? U mnie z ważeniem się jest różnie. Czasami wchodzę na nią co trzy dni, jeśli czuję, że coś się dzieje. Innym razem nie tykam jej palcem przez 2 tygodnie i dłużej. Obrażam się na nią ;-)