Piątek, 10 czerwca 2016 | 21:43:00
Wystartowałam... z Chodakowską :)
Rozpoczynałam z 83 kilogramami - i mimo że każdy mówił, że na tyle ine wyglądałam, to czułam się okropnie, sama ze sobą. Dziś ważę 69,8 kg i już teraz uważam to za mój mały sukces. Jednak założyłam sobie, że schudnę 19,5 kg do 30 września.
Posiłki są świetne. Bardzo przypadły mi do gustu, zarówno śniadania, drugie śniadania, obiady jak i kolacje. Uwielbiam w tej diecie fakt, że mogę ugotować obiad na dwa dni. Ale może wystarczy już o jedzeniu... :)
Gdy już zauważyłam, że moje ciało się zmienia, zapragnęłam więcej! I mimo, że jestem osobą dość aktywną ( w końcu wychowałam się i nadal mieszkam na wsi i uwielbam pracę na wsi) to miałam wrażenie jakby mój organizm po prost przyzwyczaił się do takiego rodzaju wysiłku fizycznego. Zdecydowałam więc, że spróbuję treningów z Ewą Chodakowską :). Dwa dni temu był pierwszy dzień - włączyłam Skalpel, najpierw obejrzałam i pomyślałam "Eeee...statyczne ćwiczenia, chyba będą trochę za łatwe", ale spróbowałam. I po 10 minutach prawie wymiękłam. Gdy nie wykonywało się takich ćwiczeń wcześniej - to nie są one wcale łatwe. Dziś ćwiczyłam po raz trzeci. Czuje w końcu każdą część mięśni brzucha, pośladków, ud, ramion....
Mam tylko nadzieję, że wytrwam zarówno w diecie, jak i w treningu.
Pozdrawiam wszystkie "DietMapmaniaczki". Proszę dzielcie się swoimi osiągnięciami. Też będę co jakiś czas notować o swoich postępach. :)
To mój pierwszy wpis na blogu. Mimo, że swoją dietę z DietMap rozpoczęłam 30 marca, czyli ponad 2 miesiące temu (!naprawdę tak szybko to minęło?!). Nie nastawiałam się wtedy na zadne spektakularne efekty. Ba! Nie nastawiałam się na żadne efekty. Cóż w końcu może zdziałać jakaś tam aplikacja na smartfona?-myślałam. A mimo to jakaś siła popchnęła mnie do wykupienia abonamentu na wygodną dietę. Jestem jedą z tych osób, która wiecznie się odchudzała, wiecznie sobie czegoś odmawiała, ale przez kompletnie niedpowiedzialne odżywianie (posiłki dwa razy dziennie - o zgrozo) po uprzednim niewielkim spadku wagi, wracała do poprzedniej wagi, lub tyła jeszcze bardziej.
Tym większe było moje zaskoczenie, gdy wchodziłam na wagę w kolejnych dniach diety DietMap. Za każdym razem waga była niższa!Rozpoczynałam z 83 kilogramami - i mimo że każdy mówił, że na tyle ine wyglądałam, to czułam się okropnie, sama ze sobą. Dziś ważę 69,8 kg i już teraz uważam to za mój mały sukces. Jednak założyłam sobie, że schudnę 19,5 kg do 30 września.
Posiłki są świetne. Bardzo przypadły mi do gustu, zarówno śniadania, drugie śniadania, obiady jak i kolacje. Uwielbiam w tej diecie fakt, że mogę ugotować obiad na dwa dni. Ale może wystarczy już o jedzeniu... :)
Gdy już zauważyłam, że moje ciało się zmienia, zapragnęłam więcej! I mimo, że jestem osobą dość aktywną ( w końcu wychowałam się i nadal mieszkam na wsi i uwielbam pracę na wsi) to miałam wrażenie jakby mój organizm po prost przyzwyczaił się do takiego rodzaju wysiłku fizycznego. Zdecydowałam więc, że spróbuję treningów z Ewą Chodakowską :). Dwa dni temu był pierwszy dzień - włączyłam Skalpel, najpierw obejrzałam i pomyślałam "Eeee...statyczne ćwiczenia, chyba będą trochę za łatwe", ale spróbowałam. I po 10 minutach prawie wymiękłam. Gdy nie wykonywało się takich ćwiczeń wcześniej - to nie są one wcale łatwe. Dziś ćwiczyłam po raz trzeci. Czuje w końcu każdą część mięśni brzucha, pośladków, ud, ramion....
Mam tylko nadzieję, że wytrwam zarówno w diecie, jak i w treningu.
Pozdrawiam wszystkie "DietMapmaniaczki". Proszę dzielcie się swoimi osiągnięciami. Też będę co jakiś czas notować o swoich postępach. :)
Witaj, gratuluję wyniku i ćwiczeń z Chodakowską :) Kiedyś próbowałam ale.. wymiękłam póki co zostałam przy moim orbitreku :) Powodzenia w dalszej drodze do osiągnięcia celu, pisz jak Ci idzie a jak spadnie Ci motywacja zawsze możesz liczyć na Nas :) Pozdrawiam Asia:)
Witaj :) Gratuluję wyniku i trzymam kciuki za dalsze sukcesy. Pozdrawiam K.
Dzięki dziewczyny! :)
Cześć! Fajnie, że masz osiągi. Ważne, że dobrze się czujesz i masz ochotę na więcej :-) Trzymam kciuki i pozdrawiam. Ala.