Proszę czekać,
trwa ładowanie danych.

Diet map



Piątek, 20 maja 2016 | 08:17:46 Dzień 37
Już chyba wiem po czym tak się źle czuje, mój "wspomagacz" prawdopodobnie tak na mnie działa... Dzisiaj nie wzięłam porannej porcji i zobaczymy jak będzie na wieczór... Chyba że to znów moje "kochane" nerki dają o sobie znać tak niepozornie, zmęczeniem i nudnościami, bo ostatnio też się tak zaczęło, oby nie...

Baterie do wagi nadal niekupione, nie mam po drodze do domu jakiegoś sklepu z takimi akcesoriami... a jestem ciekawa czy waga drgnęła, czy stoi, a może wzrosła tfu tfu tfu oby nie :)

Pozdrawiam Czytających :)


Komentarze (3)
Sobota, 21 maja 2016 | 16:34:38 alka666 224

Kasiu. Ja też zmagam się z nerkami, a potem dopada mnie depresja. Jakby te nery miały połączenia nerwowe z nastrojowym ośrodkiem w mózgu ;-) Często zbiera mi się piasek, mam kolki i stany zapalne. Lekarze mówią: "pić piwo", ale ja nie mam parcia na alkohol. Wtedy pośpieszyła mi z pomocą ciocia: "Ty jesteś kobieta, więc nie przystoi pić jakiegoś tam piwska. Ugotuj korzeń pietruszki i pij wodę od gotowania." Tak zrobiłam kilka razy i rzeczywiście, działało jak piwo, albo i lepiej! Do tego serwuję sobie herbatkę żurawinową. Napój z pietruszki: 2 średniej wielkości korzenie pietruszki zalewam 3/4 litra wody i gotuję do miękkości. Wypijam po pół szklanki dwa razy dziennie. Warto spróbować, to przedwojenna metoda, którą stosowało się w mojej rodzinie. Trzymam kciuki!

Niedziela, 22 maja 2016 | 21:23:49 kasiacleo 367

No właśnie, nerki plus nastrój to jest mega powiązane; no właśnie ja też nie pijam piwa, a podobno powinnam; dziękuję za radę, jeżeli będzie nadal źle na pewno zastosuję; Pozdrawiam K.

Poniedziałek, 23 maja 2016 | 08:14:40 alka666 224

Trzymam kciuki! W razie problemów pisz, będę Cię wspierać, jak tylko potrafię. Pozdrawiam, Ala.