Proszę czekać,
trwa ładowanie danych.

Diet map



Wtorek, 5 lipca 2016 | 12:15:07 Dzień 84
Czuję się jak na początku diety... chodzę głodna i głupoty mi w głowie, a to skubnę dodatkowy owoc, a to garść migdałów...

każde złamanie diety spowodowało zaburzenie w odchudzaniu, z jednej strony jestem zła z tego powodu, że tak łatwo ulegam pokusom... a z drugie rozgrzeszam się... tak właśnie tak szukam tanich wymówek...

wypiłam już prawie dwa litry wody, a gdzie do końca dnia? :(


Komentarze (3)
Wtorek, 5 lipca 2016 | 16:17:54 alka666 224

Każde naruszenie planu diety wadzi późniejszymi konsekwencjami wahań. No cóż, jeśli co tydzień masz fetę u rodziny, to potem organizm przestawia się i domaga czegoś... chce więcej. Weź się w garść, trzymaj planu i wkrótce ciągoty znikną. Trzymam kciuki!

Środa, 6 lipca 2016 | 08:12:39 kasiacleo 367

Wiem Alu, ale jak pisałam czerwiec to był gorący okres :( walczyłam długo o spadek wagi, więc się nie poddam, a pomarudzić muszę, bo inaczej bym zażerała smutki ;)

Środa, 6 lipca 2016 | 11:50:27 alka666 224

Na to jesteśmy tutaj, by słuchać marudzenia i dodawać otuchy lub O-Pe-aRa słusznego, bo w słusznej sprawie! Dla Twego dobra. To nic osobistego. A swoją drogą - piękna ta tęcza ;-)