Autor tego bloga
O mnie
Samotna mama dwóch cudownych dziewczynek... zawsze zabiegana, jedząca nieregularnie księgowa. Wielokrotnie próbowałam schudnąć, raz się fajnie udało na ducanie, ale efekt jojo był spektakularny... Chcę zmienić głównie moje nawyki żywieniowe, jeść regularnie... Trzymam kciuki za Was i za siebie :)
Statystyki bloga
Liczba wyświetleń: 5798
Liczba postów: 74
Liczba postów: 74
Wtorek, 6 września 2016 | 08:55:00
Kolejny "nowy początek"
Zaczynam od nowa walkę o chudszą siebie...
Wylałam morze łez i chyba to pomogło, dzisiaj nastrój całkiem dobry... Co nas nie zabije to wzmocni...
Daję sobie czas do świąt... zobaczymy czy będę super szczupła na zdjęciach przy choince ;)
Analizowałam wczoraj czy zapisać się do klubu fitness, musze na spokojnie zobaczyć jak się ułoży rok szkolny i próby... czeka mnie komunia starszej córki...
Pozdrawiam Czytających
Wylałam morze łez i chyba to pomogło, dzisiaj nastrój całkiem dobry... Co nas nie zabije to wzmocni...
Daję sobie czas do świąt... zobaczymy czy będę super szczupła na zdjęciach przy choince ;)
Analizowałam wczoraj czy zapisać się do klubu fitness, musze na spokojnie zobaczyć jak się ułoży rok szkolny i próby... czeka mnie komunia starszej córki...
Pozdrawiam Czytających
Serwis internetowy DietMap wykorzystuje pliki cookies, które umożliwiają i ułatwiają Ci korzystanie z jego zasobów. Korzystając z serwisu wyrażasz jednocześnie zgodę na wykorzystanie plików cookies. Szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Zastrzeżenia Prawne.
Pani Kasiu, myślę, że aktywne zajęcia dodatkowe, tym bardziej prowadzone w formie grupowej będą idealnym rozwiązaniem. Badania pokazują, że jest to najbardziej mobilizująca do działania forma treningu, szczególnie dla tych z małą motywacją do działania. Tym bardziej będzie to swego rodzaju "odskocznia" od codzienności i domowych obowiązków. Zachęcam więc do zapisania się na tego rodzaju zajęcia. Trzymam gorąco kciuki za wytrwanie. Zima to zdecydowanie mniej stresujący czas do odjęcia aktywności. Pozdrawiam! :)
Pani Aniu tylko, że się jeszcze muszę w budżecie zmieścić :) Też uważam, że w grupie lepiej się zmotywować... nawet jak już się nie daje rady to gdzieś tam z tyłu głowy uruchamia się "jak to ja nie dam rady" i ćwiczy się dalej.
Rozumiem, budżet ważna sprawa. Może gdzieś uda się Pani zapisać. Bliżej i za mniejsze pieniądze. Zachęcam do poszukiwań :)
Dziękuję Pani Aniu :)
Kasiu. Nie zakładaj sobie od razu dużo szczupłej sylwetki. Załóż sobie, że w tydzień schudniesz 1-2 kg i dąż do tego. Jeśli w tydzień nie zjedziesz 2 kg, postaraj się w następnym to zrzucić i jak już osiągniesz te 2 kg mniej, znów sobie założyć "fajnie by było, gdybym znów tyle schudła, może uda mi się w następnym tygodniu?". Małymi kroczkami, bo jeśli założysz sobie 10 kg mniej i tego od razu nie osiągniesz, to zniechęcisz się. A potem wyrzuty sumienia. Spróbuj mojej metody i trzymam mocno kciuki.