Proszę czekać,
trwa ładowanie danych.

Diet map



Środa, 17 sierpnia 2016 | 20:51:31 30. Dzień sześćdziesiąty drugi
Dzień trzeci nowej diety. Oczywiście masakra, bo chce mi się wszystkiego. Dosłownie wszystkiego. Wczoraj do głowy przyszła mi ... wata cukrowa. WHAAAAAT?! Mózg szaleje. Oczywiście waty nie jadłam.

Bodyshred dzień 3. Dzisiaj cardio. Yh, wolę zdecydowanie ćwiczenia siłowe, cardio nie jest moją mocną stroną. Po tych podskokach padam.

Na dodatek po ciąży nie mam żadnego dobrego biustonosza, wszystkie są za szerokie w obwodzie i mają o wiele za małe miski. Fu. Nie kupuję nic nowego, bo na obecną chwilę w normalnych sklepach niczego sobie nie dopasuję. Muszę wydać sporo pieniędzy i kupić ze dwa dobrze dopasowane. Planowałam zrobić to po schudnięciu. Bo szkoda mi tyle pieniędzy marnować, jeśli zaraz biust ma mi zmaleć. Ale jak nie kupię, to będę się męczyć i może nie schudnę. Może jak wydam kasę, to los mi zrobi na złość i schudnę xD No nic, jeszcze trochę się pomęczę, a we wrześniu coś kupię, bo mam to wesele, więc jakoś trzeba się zarezentować.

;)


Komentarze (2)
Czwartek, 18 sierpnia 2016 | 09:10:41 kasiacleo 367

Może taki do ćwiczeń kup, ja też muszę w taki zainwestować, bo mnie bolą piersi jak podskakuję mimo, iż mam dopasowany stanik, bo kupiłam kilka nowych... taki urok biustu powyżej rozmiaru D. A jak nie schudniesz ile się da polecam halkę wyszczuplającą :) ja często korzystam :)

Czwartek, 18 sierpnia 2016 | 18:29:23 alka666 224

Przez bolesność piersi nie chodzę na mammograf, tylko na USG. Tylko problemy! Im bardziej je faceci podziwiają, tym bardziej ich nie cierpię. Nawet pojęcia nie mają...