Autor tego bloga
O mnie
Jestem mamą, zoną, uwielbiam dzieci i z nimi pracuję, Kocham moje dwa szczęścia-córkę Julię i synka Wojtka, Uwielbiam słoneczniki i czereśnie, uwielbiam jezdzic na rowerze i czytać książki. Kocham kaligrafię. Lubię gotować, ale nie dla siebie.Nie znoszę fałszu i dwulicowości, cenię w ludziach radość i optymizm.
Statystyki bloga
Liczba wyświetleń: 4020
Liczba postów: 20
Liczba postów: 20
Środa, 1 lipca 2015 | 08:56:38
Nic nie rozumiem, ale nie muszę
W ramach ciekawostki przyrodniczej, weszłam sobie dziś rano na wagę.
Wiem, miałam się nie ważyć, przynajmniej przez jakiś czas, ale tak mnie jakoś pokusiło.
Wchodzę, a tam -69.5
Czyli półtora kg więcej niż na początku.
Nooo, jakie postępy.
Jest nieżle.
I co ja mam o tym wszytkim myśleć, naprawdę nie wiem.
Dobrze, naprawde dobrzę, że mi się chce ruszać skakać ćwiczyć schylać rozciągać.
BO jakbym tak miała polegać tylko na wadze, to koniec, masakra, przecież widząc coś takiego człowiek ma ochotę pieprznąc tym wszytkim.
Na szczęście ja nie mam ochoty. Fakt, fajnie by było zobaczyć tam jakieś choć dwa kilogramy mniej. Tak dla żartu. A tam nie tyle nie mniej to jeszcze więcej. Jupi.
Ja jestem jakaś inna.
Jak nie zęby (urodziłam się z dwoma zębami, a potem nie wyrosły mi drugie trójki)
JAk nie oczy ( nie mogę nosić zwykłych soczewek, muszę mieć robione specjalnie na zamówienie)
To teraz waga, która robi sobie ze mnie jakieś okrągłe jaja
NO nic.
Wczoraj , na spacerze z dziećmi, stwierdziłam, że ....wcale się nie chcę stąd wyprowadzać. Tu jest fajnie.
Wiem, miałam się nie ważyć, przynajmniej przez jakiś czas, ale tak mnie jakoś pokusiło.
Wchodzę, a tam -69.5
Czyli półtora kg więcej niż na początku.
Nooo, jakie postępy.
Jest nieżle.
I co ja mam o tym wszytkim myśleć, naprawdę nie wiem.
Dobrze, naprawde dobrzę, że mi się chce ruszać skakać ćwiczyć schylać rozciągać.
BO jakbym tak miała polegać tylko na wadze, to koniec, masakra, przecież widząc coś takiego człowiek ma ochotę pieprznąc tym wszytkim.
Na szczęście ja nie mam ochoty. Fakt, fajnie by było zobaczyć tam jakieś choć dwa kilogramy mniej. Tak dla żartu. A tam nie tyle nie mniej to jeszcze więcej. Jupi.
Ja jestem jakaś inna.
Jak nie zęby (urodziłam się z dwoma zębami, a potem nie wyrosły mi drugie trójki)
JAk nie oczy ( nie mogę nosić zwykłych soczewek, muszę mieć robione specjalnie na zamówienie)
To teraz waga, która robi sobie ze mnie jakieś okrągłe jaja
NO nic.
Wczoraj , na spacerze z dziećmi, stwierdziłam, że ....wcale się nie chcę stąd wyprowadzać. Tu jest fajnie.
Komentarze (0)
Zaloguj się, aby dodać komentarz
Serwis internetowy DietMap wykorzystuje pliki cookies, które umożliwiają i ułatwiają Ci korzystanie z jego zasobów. Korzystając z serwisu wyrażasz jednocześnie zgodę na wykorzystanie plików cookies. Szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Zastrzeżenia Prawne.