Proszę czekać,
trwa ładowanie danych.

Diet map



Poniedziałek, 4 lipca 2016 | 06:41:50 Po popiątku
No cóż, koniec tygodnia czasami obfituje w niespodzianki. Syn zaliczył ostatni w tym semestrze egzamin na politechnice (jest na półmetku), więc trzeba było uczcić jakoś zakończenie roku. Były dwie średnie pizze, coca-cola, chipsy Lays ziemniaczane, piwo i drink. No jasne, że pofolgowałam sobie. Niewiele, bo po jednym kawałku z każdej pizzy i 1/3 szklanki piwa i mały drink, kilka chipsów. Słabość to słabość, szybko mi minęło. Wczoraj już nie miałam ochoty na nic z tych rzeczy. Jakby kac mnie dopadł. W związku z tym waga spadła tylko 200 g przez dwa dni. Ale to też nie jest źle - uważam. Do tego wszystkiego dużo spałam. To te burze i obfite opady deszczu tak na mnie działają. I ponoć ciśnienie atmosferyczne spada... Tak, jestem meteopatką. Kardiolożka śmieje się, że wg mojego samopoczucia można pogodę przepowiadać. To prawda! Lokalnie zawsze się sprawdza.


Komentarze (3)
Poniedziałek, 4 lipca 2016 | 07:38:29 SweetHarmony 30

Najważniejsze że spadła ;) gratuluję :)

Poniedziałek, 4 lipca 2016 | 08:55:01 kasiacleo 367

Był powód do fety, więc jesteś rozgrzeszona :) Gratuluję spadku wagi :)

Wtorek, 5 lipca 2016 | 16:08:37 alka666 224

Dzięki! Spada lub stoi. Najważniejsze, że nie rośnie :-)