Proszę czekać,
trwa ładowanie danych.

Diet map



Wtorek, 28 czerwca 2016 | 08:12:17 Hula Hop
Natchniona wypowiedziami dziewczyn, głównie Scorpionowej, pożyczyłam od siostry hula hop. Nie jest to takie z wypustkami, ale ciężkie gimnastyczne... wieczorem jak w miarę poogarniałam zrobiła dużo miejsca i zaczęłam kręcić... nie wiedziałam, że to takie trudne... jak byłam dzieckiem kreciło się godzinami na luzie, a tu ciężar większy obwodowo równie... ale po kilku próbach się udało pokręcić nawet minutę hahaha

No i właśnie mam pytanie... czy naprawdę trzeba kręcić w dwie strony? umiem tylko w jedną i to jeszcze nieporadnie

Wagowo bez zmian... czerwiec będzie bez efektów :(


Komentarze (7)
Wtorek, 28 czerwca 2016 | 08:39:54 alka666 224

Ja też potrafię tylko w jedną stronę, ale za to od dołu w górę ;-) i na brzuchu też utrzymam. To z wypustkami. Kręcę tylko czasami, odkąd 4 lata temu miałam usuwane guzy z brzucha (dróg rodnych). Cięcie było proste i dość spore, bo sprawdzali mi całe metry jelit, czy są wolne od guzów. Potem przez kilka miesięcy nie mogłam kręcić hula - hop. Teraz już spoko, ale robię to rzadko, właściwie wcale, bo kolano mi nie pozwala w tej chwili. Im dalej z latami, tym więcej kontuzji. Chyba przez to, że mając kilkanaście lat biegałam w maratonach i sztafetach, bo dobre osiągi miałam na długie dystanse. Treningi nie zapobiegły kontuzjom a teraz wszystko odnawia się, jest coraz słabsze i podatniejsze na urazy. Czy sport to zdrowie? Odpowiedź przychodzi po latach...

Wtorek, 28 czerwca 2016 | 08:45:06 kasiacleo 367

oj tak, sport bywa kontuzjogenny, ja trenowałam koszykówkę ;) staw skokowy załatwiony miałam kilka razy ;)

Wtorek, 28 czerwca 2016 | 08:55:19 alka666 224

Współczuję, bo już teraz wiem jak boli. Ja miałam wciąż naderwane ścięgna w stopach. Chodziłam w bandażach elastycznych po każdym biegu. Na dodatek nie wiadomo było, dlaczego po wysiłku robię się sina i trudno łapię oddech. Kilka lat temu okazało się na echu serca, że mam niezrośniętą przegrodę w sercu. Nikt wtedy nie wpadł na pomysł, by zbadać mi serce, powód chorobliwej bladości (wciąż pobierali krew, czy anemii nie mam) i sińców pod oczami. Zawsze byłam drobna i słabsza od rówieśników. Nie wiem, jak te maratony wygrywałam? Ale jak sobie przypomnę samopoczucie, to już więcej bym tego nie powtórzyła. Trochę ćwiczyłam karate z kuzynem, co mnie wzmocniło a potem całkowicie przeszłam na jogę i medytację.

Wtorek, 28 czerwca 2016 | 08:57:08 kasiacleo 367

Rozumiem :) ja to zawsze byłam "kawał baby", najwyższa wśród dziewczyn, czasami w ogóle w klasie :)

Wtorek, 28 czerwca 2016 | 09:02:23 alka666 224

Jesteś po prostu wysoka, ja jestem niska. Kiedyś byłam drobna, mam lekkie kości. Zawsze wyglądam na mniej niż w rzeczywistości ważę. Ale za to mam złe samopoczucie i tylko to mnie mobilizuje do diety. Choroba wieńcowa domaga się utraty zbędnych kilogramów. Tak, przez Hashimoto nabawiłam się kilku poważnych chorób. Staram się teraz to naprawić jogą i dietą. Myślę, że uda mi się!

Wtorek, 28 czerwca 2016 | 09:25:43 kasiacleo 367

A dlaczego ma się nie udać? :) najważniejsze, że chcesz i że robisz to dla siebie :)

Wtorek, 28 czerwca 2016 | 19:11:47 SweetHarmony 30

Haha, pamiętam jak ja w podstawówce byłam mistrzynią w kręceniu hula hop. Od szyi do kostek i z powrotem i najdłużej ze wszystkich kręciłam. Jak kilka lat temu kupiłam hula hop, to nawet minuty nie potrafiłam go na sobie utrzymać ;) Także u Ciebie nie jest źle :) Powodzenia ;)