Wtorek, 7 czerwca 2016 | 08:55:50
Nie mam co na siebie ubrać...
... tak po przestudniowaniu zawartości szafy mówi większość kobiet :)
W piątek mam uroczystą galę w pracy. Dogadałam się z siostrą, że poszukam u niej w szafie małej czarnej. Mam kobaltowe szpilki, więc będzie fajny kontrast. Przymiarki będą dopiero w piatek, więc siostra stwierdziła, że może lepiej będzie sprawdzić co mam u siebie, żeby nie okazało się, że nie mam w czym iść.
Wczoraj włożyłam szpilki i zaczęłam przymiarkę.
Pierwsza sukienka biała z kieszeniami, kupiona ekstra na święta. Miałam ją na sobie dwa razy i szok. W biuście odstaje, na ramionach za dużo, wyglądam jak w worku...
Druga czerwona, kupiłam ją w lutym bo była promocja, jeszcze jej na sobie nie miałam. Dopasowna po całości, marszczenia na brzuchu dajace efekt wyszczuplanie, niby fajnie, ale w ramionach odstaje AAAAAA!!!!
Trzecia granatowa... Ubrałam i zdjęłam... Kolejny worek...
Na serio zaczęłam panikować... Z jednej strony super, chudne, wszyscy to widzą, chwalą, a z drugiej moje sukienki pójdą w inne ręce ;)
Wreszcie wyciągnęłam sukienkę w kolorze beige ze złotą nitką, zapinaną z przodu na zamek... w czerwcu była bardzo opięta. Na ślubie kuzynki siedziałam w kościele na wdechu i marzyłam żeby się jak najszybciej przebrać...
Zapięłam zamek... oddycham normalnie, biust nie jest spłaszczony... ufff jest a1ternatywa, tylko szpilki czarne do tego najwyżej będą...
Dzisiaj było ważenie 88,50 kg :)
W piątek mam uroczystą galę w pracy. Dogadałam się z siostrą, że poszukam u niej w szafie małej czarnej. Mam kobaltowe szpilki, więc będzie fajny kontrast. Przymiarki będą dopiero w piatek, więc siostra stwierdziła, że może lepiej będzie sprawdzić co mam u siebie, żeby nie okazało się, że nie mam w czym iść.
Wczoraj włożyłam szpilki i zaczęłam przymiarkę.
Pierwsza sukienka biała z kieszeniami, kupiona ekstra na święta. Miałam ją na sobie dwa razy i szok. W biuście odstaje, na ramionach za dużo, wyglądam jak w worku...
Druga czerwona, kupiłam ją w lutym bo była promocja, jeszcze jej na sobie nie miałam. Dopasowna po całości, marszczenia na brzuchu dajace efekt wyszczuplanie, niby fajnie, ale w ramionach odstaje AAAAAA!!!!
Trzecia granatowa... Ubrałam i zdjęłam... Kolejny worek...
Na serio zaczęłam panikować... Z jednej strony super, chudne, wszyscy to widzą, chwalą, a z drugiej moje sukienki pójdą w inne ręce ;)
Wreszcie wyciągnęłam sukienkę w kolorze beige ze złotą nitką, zapinaną z przodu na zamek... w czerwcu była bardzo opięta. Na ślubie kuzynki siedziałam w kościele na wdechu i marzyłam żeby się jak najszybciej przebrać...
Zapięłam zamek... oddycham normalnie, biust nie jest spłaszczony... ufff jest a1ternatywa, tylko szpilki czarne do tego najwyżej będą...
Dzisiaj było ważenie 88,50 kg :)
Brawo Ty :) Kasiu, gratuluje z całego serca :) A i zdjęcia pokaż w tej sukience :)
Khalida dziękuję, jak się uda to foto zrobię w piątek jak się wyszykuję :)
Będzie dobrze! Zauroczysz gości, szpilki to tylko dodatek do kreacji wsuniętej na fajne ciało ;-)
Alu, tu nie chodzi o zauroczenie kogokolwiek. Będzie ponad 100 osób a ja z moimi 182 cm + obcas i tak będę widoczna ;)
Masz imponująco piękny wzrost! Na zdjęciu tego nie widać. Ja mam tylko 164cm :-)
:) po rodzicach taka wyrosłam, więc na żywo tych moich kilogramów tak strasznie nie widać :)
Właśnie, po zdjęciu patrząc nie wiem co Ty tam zrzucasz ;-) Ja mam oponkę i co najmniej 10 kg od sterydów nadwagi. Z tego chcę zejść, jeśli się uda. Może na bezglutence to się uda?
Ala, brzuch mi fajnie zjechał, moje dziewczyny w pracy mi to ciągle podkreślają, że miałam jak balon i bardzo źle wyglądałam. Chciałabym mieć BMI w normie i w rozmiar 40 się mieścić, jest co zrzucać jest :)
Zatem trzymam kciuki za powodzenie w dalszym zrzucaniu :-)
Dziękuje ;) :)