Proszę czekać,
trwa ładowanie danych.

Diet map



Czwartek, 2 czerwca 2016 | 18:56:28 Dziwna ta waga
Dzisiaj znów na wadze. Było mniej niż przed wyjazdem. Po powrocie miałam więcej. To jakaś huśtawka hormonalna. Babcieję, bo to ten wiek... przynajmniej w mojej rodzinie, genetycznie uwarunkowane krótkie życie. Dzisiaj piekę papryki nadziewane mielonym na jutro. Rano jadłam chlen chrupki z miodem. Tofu było zepsute. Nie płakałam z tego powodu. Wczoraj dostałam 3 bakłażany - będzie wspaniały pieczony! Do pasty paprykowej też! Próbowałam zastąpić bakłażana cukinią, ale to już nie ten smak. Od biedy może być, jeśli nie dostanę bakłażana.


W mojej bajce pokazał się Leszy pod postacią niedźwiedzia. Jeszcze nie nadałam tytułu, ale fabuła rozwija się stopniowo. Ciekawa jestem co spotka Wilczka, zranionego przez Biesa, w domu ludzi na moczarach? Co mi podpowie wyobraźnia?


Komentarze (6)
Piątek, 3 czerwca 2016 | 08:42:16 kasiacleo 367

Znam te wahania wagi ;) ale sama mi pisałaś, żeby się nie zamartwiać :) Ciekawie brzmi ta bajka...

Piątek, 3 czerwca 2016 | 10:39:47 alka666 224

Jasne, nie martwię się. Mam już nieco wahań za sobą, i wagowych i hormonalnych ;-) Dzięki za przypomnienie :-) Bajka to teraz moje przeżycia. A pomysł wziął się z charakteru mojej młodszej owczarzycy niemieckiej - Diuny. Ma skomplikowany charakter, jest słodka i kochana, ale dla obcych i starszej owczarzycy - Jagi - jest nieprzewidywalna. Te problemy pchnęły mnie ku temu, by opisać wewnętrzną walkę dobra ze złem i przedstawić dzieciom. W ogóle bajki dla dzieci do wielkie wyzwanie. Wcale nie jest łatwo.

Piątek, 3 czerwca 2016 | 10:54:27 kasiacleo 367

To prawda, w dobie Tv i internetu i szybko przelatujących obrazków, ciężko sprawić żeby dzieci sięgały po książki i uruchamiały wyobraźnię...

Piątek, 3 czerwca 2016 | 19:11:21 alka666 224

Myślę, że więcej zależy od rodziców. To oni są krytykami książek dla dziec.. Rodzice wybierają książki (lub inne zabawki).

Niedziela, 5 czerwca 2016 | 18:58:10 kasiacleo 367

Moja córka widzi, że czytam, ale sama nie zawsze chce czytać lekturę, ja czytałam bajki, czy puszczałam czytane bajki...

Niedziela, 5 czerwca 2016 | 20:09:43 alka666 224

To prawda, czasy się zmieniają i zainteresowania również. Ale nie ma się co martwić, odruch czytania książek jeszcze przyjdzie kiedyś. Ważne, by czytać dzieciom ciekawe i wartościowe bajki, opowiadania, legendy. To potem procentuje. Mojemu synowi czytałam prawie codziennie przed snem, jeśli to tylko było możliwe. Teraz sam wybiera sobie prezenty na różne okazje w postaci książek. Ale w szkole podstawowej, gimnazjum i szkole średniej ciężko było z tym tematem. Zaczynał czytać, odrzucał. Śmiem winić za to system edukacji. Nie musiał czytać całych lektur, jedynie fragmenty, z których potem robiono sprawdziany. NIe podoba mi się taki system nauczania, zwłaszcza, że nie wymaga się od uczniów dodatkowej wiedzy, wykraczającej poza zakres nauczania. Za coś takiego obniżono ocenę synowi z wypracowania. Karą jest większa wiedza? Chyba nie z tej planety jestem!? W Krainie Czarów było zupełnie na odwrót, szukało się odpowiedzi w różnych miejscach i to punktowało lepszą oceną. Teraz wszystko stanęło do góry nogami... To smutne. Ale niedouczonym społeczeństwem łatwiej się steruje - ten trend zauważalny jest ostatnimi czasy. Dlatego rodzice powinni włożyć duży wysiłek w douczanie dzieci, póki wiedza, którą zdobyliśmy nie odejdzie w niepamięć.