Wtorek, 28 czerwca 2016 | 08:48:29
Waga znów w dół
Wiedziałam, że jak tylko zaskoczę, to już będzie z górki! Dzisiaj 400g mniej! Super. Może nie jestem w stanie schudnąć 2 kg w ciągu tygodnia, ale sukcesem jest to, że przy całym szaleństwie hormonów (Hashimoto, menopauza) waga spada. I to wcale nie ćwicząc a leżąc z chorą nogą :-) To dopiero ewenement. Acha! Dla wątpiących - nie przepadam za słodkim, więc nie mam problemów w tej sferze. Nie głodzę się, bo za stara na to jestem, grozi mi hipoglikemia przy głodówkach. Jem wg planu, tylko że przesypiam jeden posiłek. Wczoraj na ten przykład nie mogłam zasnąć i nagle zrobiłam się głodna. Zjadłam skibkę chleba bezglutenowego z pomidorem i szczypiorem. Mam słabości ale na konkrety a nie bomby kaloryczne. Na szczęście. Może uda mi się niewielkim wysiłkiem schudnąć do wymarzonej wagi?
Serwis internetowy DietMap wykorzystuje pliki cookies, które umożliwiają i ułatwiają Ci korzystanie z jego zasobów. Korzystając z serwisu wyrażasz jednocześnie zgodę na wykorzystanie plików cookies. Szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Zastrzeżenia Prawne.
Super :) Gratuluję wyniku :)
Dziękuję Kasiu! Jesteś dla mnie wspaniałym wsparciem i pocieszycielką :-)
Ja? Dziękuję, bardzo miło mi to usłyszeć :)
:-)
Gratulacje ;) A dwa kilogramy w tydzień to niezbyt zdrowo, więc dobrze, że tyle się zgubić nie udaje :)
Dzięki :-) Miło Dziewczyny, że mnie wspieracie! Postępy będą lepsze, bo razem jest raźniej.
Bardzo serdecznie gratuluje. Tym bardziej, że chora noga nie ułatwia sprawy. Głęboko wierzę, że się uda i osiągnie Pani upragniony efekt. Proszę starać się nie podjadać, a chęć sięgnięcia po przekąskę "zapić" wodą.
Dziękuję Pani Aniu za dobrą radę. Bardzo tego potrzebuję, bo jest ciężko... Na szczęście, jak widać na zdjęciach, są porzeczki na ogrodzie, pojawiły się papierówki, więc jeśli mocno mnie przyciśnie z podjadaniem, w pierwszej kolejności łapię za owoce wyhodowane przez mojego męża.Za chwilę pojawią się czereśnie. Wiśnie są, ale nie przepadam za nimi. Jest agrest. Owoce jadam w postaci surowej, tylko zimą jem porzeczki jako dżem własnoręcznie przygotowany latem. Wodę piję, herbatę też, bo lubię. Bez kawy życia sobie nie wyobrażam, ale w ilości 1-2 dziennie, więc chyba nie ma szaleństwa? Woda jest podstawą. Czasami dodaję do wody sok z wyciśniętej cytryny. Nie słodzę napojów. Wyjątek stanowi ból gardła, wtedy piję wodę z miodem. Staram się Pani Aniu! Z Pani i Dziewczyn wsparciem dam radę :-)